środa, 7 listopada 2012

Rozdział 3

- Pamiętasz jak mówiłaś że uwielbiasz tańczyć?
- Tak, a co?
- No to przed wyjazdem poszedłem do jakieś dobrej szkoły tańca i pokazałem im twoje filmiki. Byli zachwyceni i chcą żebyś od jutra zaczęła u nich pracować.
- Ale jakie filmiki? Skąd ty je miałeś? I na prawdę? Chcą żebym u nich pracowała? Nie wierzę.
- Przecież wysyłałaś mi z twoich występów wszystkie filmiki. I tak na prawdę chcą żebyś u nich pracowała.
- AAA! Nie wierzę nadal. Moje marzenie się spełniło!
- Ej no dobra spokojnie ludzie się na nas gapią. Powiedział a ja przestałam piszczeć. Adam odpalił samochód i ruszyliśmy do jego domu. Po około 40 minutach byliśmy już na miejscu. Wysiadłam z samochodu i nie mogłam uwierzyć. Stałam przed wielkim nowoczesnym domem. Dziwne skąd on miał tyle kasy?
- Ty tutaj mieszkasz?
- Tak a co nie podoba ci się?
- Żartujesz!? Jest świetny. Tylko skąd ty miałeś na to tyle kasy?
- Mam nie źle opłacaną pracę i rodzice trochę mi pożyczyli i tak o to go kupiłem. No dobra będziemy tutaj tak stać czy wejdziemy do środka?
- Wejdźmy. Mój przyjaciel poszedł pierwszy. Otworzył drzwi i przepuścił mnie w nich. Prawdziwy dżentelmen. Weszłam do środka i nie mogłam uwierzyć. Ten dom jest domem moich marzeń. Nie spodziewałabym się że mogę kiedyś taki zobaczyć od środka a co dopiero w nim mieszkać.
- WOW! Ale masz fantastyczny dom.
- Wiem. Powiedział z wielkim bananem na twarzy. Poszłam zobaczyć salon. Był beżowego koloru. Meble za to były czarne. Kuchnia też była beżowa, a meble brązowe. Nie mogłam doczekać się gdy ujrzę mój pokój.
- Chcesz zobaczyć pokój?
- Jeszcze się pytasz? No oczywiście że tak.
- No to chodź. Wziął mnie za nadgarstek i pociągnął do schodów. Weszliśmy na górę i udaliśmy się do pierwszego pokoju po prawej stronie.
- Tutaj jest twoje królestwo. Mam nadzieję że ci się spodoba. Powiedział i poszedł na dół. Chwilę jeszcze postałam pod drzwiami i w końcu je otworzyłam. Ujrzałam piękny niebieski pokój. Był bardzo duży. Miał białe meble i na biurku znajdował się czarny laptop. Podeszłam do łóżka i rzuciłam się na nie.
- Vicky chodź tutaj! Zrobiłem nam obiad. Krzyknął a ja zbiegłam na dół. Usiadłam przy stoliku i zaczęłam konsumować to co Adam mi przyrządził. Tak w sumie nawet nie wiedziałam co to jest ale było bardzo dobre.
- Co chcesz dzisiaj robić?
- Dzisiaj się rozpakuję, a później to jeszcze nie wiem.
- Później pojedziemy do sklepu kupić coś na noc filmową, ok.?
- Dobry pomysł. Tylko najpierw pokaż mi gdzie jest ta szkoła tańca. Później pojedziemy do sklepu.
- Ok. To szybko kończ jeść a ja pójdę się szybko przebrać i pojedziemy.
- Dobra. Adam poszedł na górę a ja szybko skończyłam jeść. Wzięłam talerz i włożyłam do zmywarki. Usiadłam na swoim miejscu i czekałam. Po pięciu minutach chłopak nadal się nie pojawił, a ja zaczęłam się denerwować.
- Adam ruszaj się! Przebierasz się w tyle minut ile dziewczyny.
- Ej! No muszę poprawić sobie fryzurę. Za 2 minuty będę już gotowy.
- No dobra ale ja odliczam. Masz mi się nie spóźnić bo się zdenerwuje.
- No dobrze, dobrze. Tylko pamiętaj złość piękności szkodzi.
- No widzisz tobie to już nie grozi.
- No wiesz co? Ja taki miły jestem dla ciebie a ty? Foch!
- Tak, tak fajnie. Jedziemy już?
- No dobra chodź. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do samochodu Adama. Wsiedliśmy do niego i ruszyliśmy pod budynek. Droga zajęła nam 25 minut. U stanęliśmy pod wysokim budynkiem na którym był napis "Dance School". Ucieszyłam się na samą myśl że już jutro będę tu pracować.
- Chcesz wysiąść czy jedziemy już na zakupy?
- Jedźmy już. Tą okolicę zwiedzę sobie jutro. A i wiesz że będziesz musiał mnie podwieźć bo ja nie mam prawa jazdy?
- Wiem. Ale za to będziesz musiała być dla mnie miła.
- Że co? yhh... No dobra. Jedźmy już. Po chwili już jechaliśmy do sklepu. Zatrzymaliśmy się przy TESCO. Wysiadłam pierwsza i pobiegłam po wózek. Weszłam do sklepu i pierwszym miejscem gdzie poszłam był słodycze. Gdy byłam już przy nich usłyszałam już znajomy mi głos.
- To ty...?



-----------------------------------------------
I jak rozdział? Wiem nudny ale następny będzie więcej akcji. I taki mały szantażyk 3 komentarze następny rozdział. Do zobaczenia.

1 komentarz: