Stał tam mężczyzna z windy. Miał na sobie taką samą kurtkę jak ta osoba która siedziała obok mnie w parku. Czyżby ten mężczyzna mnie śledził? Nie wiem i wolę nie wiedzieć. Szybko weszłam do domu i zamknęłam drzwi. Zdjęłam bluzę i powiesiłam ją na wieszak. Poszłam do kuchni wlać sobie coś do picia. Gdy już wlałam sobie sok marchewkowy wyjrzałam przez okno. Ten facet nadal tam stał i się gapił na mój dom. Szybko wypiłam do końca napój włożyłam do zmywarki i pobiegłam do pokoju. Położyłam się do łóżka i przykryłam się cała kołdrą. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
*Następnego dnia*
Obudził mnie budzik. Wyłączyłam go i zwlekłam się z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam czarne leginsy, białą bokserkę i szarą luźną bluzę. Weszłam do łazienki i się przeraziłam. Na lustrze było napisane czerwoną szminką: "Nie uciekniesz przede mną. Znajdę cię. Zobaczysz!" Gdy to przeczytałam byłam w szoku. Ktoś wkradł się do mojego domu i napisał takie coś na lustrze. Poczułam że łzy spływają po moim policzku. Wytarłam je i szybko się przebrałam. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Mieszkałam sama, nie miałam tutaj żadnych znajomych, a Adam nie przyjedzie tutaj bo ma mnóstwo pracy. Odprawił jeszcze szybko poranną toaletę i wyszłam z łazienki. Podeszłam do łóżka żeby wsiąść telefon jednak tam go nie było. Zeszłam na dół. Teraz rozpłakałam się na dobre. Wszystko było porozwalane. Wszystkie papiery walały się po mieszkaniu. Nie wiedziałam co mam zrobić. Upadłam na ziemię i płakałam. Usłyszałam dzwonek do drzwi jednak bałam się podejść. Ktoś zaczął się do nich dobijać. Wstałam i ruszyłam do nich wolnym krokiem. Wyjrzałam przez wizjer jednak ktoś go zasłonił. Strasznie się bałam. Postanowiłam znaleźć telefon i zadzwonić na policję. Po dwóch minutach szukania telefonu w tym bałaganie znalazłam go. Wykręciłam szybko numer i zadzwoniłam. Policjant z którym rozmawiałam powiedział że będą jak najszybciej. Osoba która stała za drzwiami zaczęła jeszcze krzyczeć, że jak nie otworzę drzwi to je wyważy i mnie zabiję. Bałam się z każdą sekundą jeszcze bardziej. Na szczęście po chwili usłyszałam jadący wóź policyjny. Ten ktoś kto się dobijał musiał się przestraszyć bo przestał krzyczeć. Usłyszałam tylko krzyki policjantów żeby ta osoba się zatrzymała. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko je otworzyłam.
- Dzień Dobry! Mogę wejść? Powiedział wysoki i silny mężczyzna. Przynajmniej na takiego wyglądał.
- Tak proszę.
- Co tutaj się stało? Powiedział przerażony mężczyzna gdy zobaczył bałagan.
- Ktoś wkradł się do mnie w nocy. Najpierw po obudzeniu się poszłam do łazienki i zobaczyłam napis na lustrze a później zeszłam na dół i zobaczyłam ten bajzer.
- Mogę zobaczyć ten napis?
- Tak. Zapraszam na górę. Poszliśmy na górę i pokazałam lustro.
- To mogła być ta osoba która się dobijała do pani. Jednak zastanawia mnie dlaczego się wkradł i zrobił takie coś zamiast od razu zaatakować. Każdy mężczyzna tak by zrobił. No nic. Najlepiej będzie jak nie będzie pani mieszkała sama. Ta osoba na pewno jeszcze wróci
- Niestety mój przyjaciel wyjechał w interesach a ja nie mam żadnych znajomych.
- Pracuje pani?
- Tak. Uczę w szkole tańca. A o co chodzi?
- Możesz poprosić kogoś stamtąd czy możesz u tej osoby zamieszkać. Tutaj nie jesteś bezpieczna.
- Niestety nie znam tam nikogo dobrze. Ale jeszcze się nad tym zastanowię.
- No dobrze to ja już będę się zbierał. Niech pani teraz do kogoś idzie i ochłonie.
- Mam pracę a więc...
- A no to może cię podwiozę.
- Z miłą chęcią. Powiedziałam i poszłam po torbę z potrzebnymi rzeczami. Zeszłam na dół i wsiadłam do samochodu.
- To gdzie mam cię podwieźć? Podałam mu karteczkę z adresem i pojechaliśmy. Po 15 minutach byłam już na miejscu.
- Dziękuje za podwiezienie.
- Nie ma za co. I Pamiętaj uważaj na siebie.
- Pamiętam, pamiętam. Do widzenia.
- Do widzenia. Odpowiedział i odjechał. Ja poszłam szybko do windy. Gdy byłam już na odpowiednim piętrze pobiegłam do szatni się przebrać. Zajęło mi to około 10 minut. Wyszłam z szatni i poszłam do sali gdzie miałam trening. Gdy otworzyłam drzwi...
------------------------------------------------------
Cześć! I jest rozdział 9. Mam nadzieję że wam się chociaż spodoba bo mi jakoś tak średnio. Dzięki za wypełnianie ankiet i dodawanie się do obserwatorów jednak prosiłabym jeszcze o komentarze. Nie trzeba wpisywać kody a więc wam to ułatwiłam. 5 komentarzy= następny rozdział. Do zobaczenia.
Naprawdę fajnie. :) Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńnie doczekam się następnego rozdziału ;D
OdpowiedzUsuńAaa jest boski chce dalej !!
OdpowiedzUsuńAaa jest boski chce dalej !!
OdpowiedzUsuńO boze swietny nastepny prosze ;)
OdpowiedzUsuńO boże ! Rozdział extra . ! Kiedy następny ? :D Mój tt : @ananasludwik
OdpowiedzUsuńSwietne, bardzo spodobal mi sie twoj blog I nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie się przeraziłam!
OdpowiedzUsuńProszę Cię nie rób tak nigdy więcej bo zajdę na zawał serca :P
Bardzo podoba mi się Twoje opowiadanie i wiem że zaraz całe je przeczytam ^^