- No bo ja... Jakby ci to powiedzieć..? Bo ja... No wiesz..
- No właśnie nie wiem. Harry coś się stało? No mów szybko!!! Nie wiedziałam o co mu chodzi. Jąkał się, a teraz nic nie mówił.
- Wiem, że nie najlepiej zaczęliśmy swoją znajomość, ale może dałabyś się wyciągnąć gdzieś w sobotę? Może byśmy zaczęli od nowa? Proszę cię. Nie wiedziałam co mu mam odpowiedzieć. Byłam w kompletnym szoku. Przecież myślałam, że on mnie nienawidzi. Jednak się myliłam.
- Wiesz co... Harry ja... nie wiem co mam powiedzieć. Nie spodziewałam się, że kiedyś ty... zaprosisz mnie na randkę.
- Wiem, że jesteś zdziwiona, ale dasz mi szansę? Wyglądał tak słodko jak się denerwował. zaraz, zaraz co ja gadam.
- Wiesz co Harry ja już muszę iść. Do zobaczenia. Wyszłam z samochodu jak najszybciej i chciałam wejść do domu, ale postanowiłam się odwrócić i zobaczyłam smutną twarz Harry'ego. Nie wytrzymałam i podeszłam do samochodu otworzyłam drzwi i nie wierzę, że to powiedziałam. Bądź w sobotę o 20. Będę na ciebie czekać. Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek. Ja zaczynam wariować. Szybko weszłam do domu i zamknęłam drzwi na klucz. Poszłam do kuchni wzięłam jabłko i weszłam po schodach do pokoju. Usiadłam na
łóżko i zaczęłam myśleć o dzisiejszym dniu, a raczej wieczorze. Nie wiem dlaczego się zgodziłam, przecież ja go nie cierpię. No trudno zgodziłam się, a więc będę musiała się z nim spotkać. Zmęczona swoimi przemyśleniami poszłam do łazienki przebrałam się i poszłam spać.
*Oczami Harry'ego*
Nie wierzę zgodziła się. Myślałem, że będzie zła, że w ogóle zapytałem się jej o to, a ona się zgodziła i w dodatku pocałowała mnie w policzek. Jej czuje się jak dwunastolatek, który pierwszy raz się zakochał. Może ona też coś do mnie czuje, a może ona zgodziła się żeby mnie wystawić albo żeby udowodnić jaki ja jestem głupi albo z litości. Nie wiem, ale mam nadzieję, że nasza randka się uda i będzie między nami coś więcej niż przyjaźń. Żałuje, że wcześniej nie zauważyłem jak Vicky jest cudowną kobietą. Jestem szczęśliwy. Moje rozmyślenia przerwała impreza, która odbywała się w moim i chłopców domu. Nie wiedziałem z jakiej okazji ją zrobili, ale szybko poszedłem to sprawdzić. Wbiegłem do domu, niestety nikogo z tych ludzi nie kojarzyłem. Szukałem chłopców jednak nie mogłem ich nigdzie znaleźć. Poszedłem sprawdzić czy nie ma ich w moim pokoju. Otworzyłem drzwi i to co tam zobaczyłem...
--------------------------------------------------------------------------
I jest rozdział. Wiem długo nie dodawałam, ale to się zmieni. Dacie radę żeby pod tym rozdziałem pojawiło się 10 komentarzy? Proszę was. Byłabym bardzo szczęśliwa. Krytyka też może być. :D Do zobaczenia. x A i zapraszam na drugiego bloga, którego prowadzę z siostrą ---> http://onedirectionicarly.blogspot.com/